Kategorie
Porady

Gdzie lub jak nabyć domenę?

Gdzie lub jak nabyć własną domenę ...

Sposobów na to mamy kilka. Na wstępie warto rozróżnić rodzaj rynku ze względu na źródło pochodzenia danej domeny.

Rynek pierwotny: rejestrujemy

Rynek pierwotny kojarzymy z zakupem rzeczy całkowicie nowych, wcześniej nie używanych (chyba, że jesteś sprzedającym na allegro – wtedy niekoniecznie). Dla przykładu nieruchomości rynku pierwotnego to budynki budowane od podstaw. W takich przypadkach mamy pewność, iż dana nieruchomość jest nowa i nikt przed nami jej nie użytkował.
Z rynkiem domen jest inaczej. O tym należy pamiętać – rejestrując domenę nie mamy pewności, iż nikt jej nie użytkował. Domena mogła zostać w przeszłości zarejestrowana i mogła być używana, po czym została uwolniona. Może mieć swoją historię, którą należałoby wcześniej sprawdzić. Do negatywnych przypadków należą domeny wpisane na listy spamowe, bądź zablokowane przez wyszukiwarki czy inne serwisy. Odkręcenie takiej sytuacji wymaga czasu i nie małej wiedzy. Pozytywne przypadki też istnieją. Domena mogła zostać uwolniona zgodnie z zamysłem, mogła posiadać swój nie mały ruch, może odnosić się do zamkniętej w przeszłości firmy, której profil działalności nam odpowiada itd…

Edit: rynek pierwotny domen bardziej można przyrównać do rynku pierwotnego samochodów – nie zawsze nowy samochód jest bezwypadkowy…

Wskazówki:

  • jeśli znajdziemy wolną domenę sprawdźmy jej historię (google, whois)
  • szukajmy opinii o rejestratorze jeszcze przed jego wyborem
  • rozeznajmy ceny rejestracji ale także odnowień czy transferów
  • domeny rejestrujemy na rok (gdzieniegdzie można na dłużej)
  • domeny z rynku pierwotnego w 98% przypadków możemy zarejestrować w promocyjnej cenie (około 10 – 12 zł), odnowienie na kolejny rok jest już dużo droższe (około 50 zł),
  • nie zawsze najniższa cena idzie w parze z jakością usług rejestratora

Bez względu na to, jaką domenę wybierzemy rejestrujemy ją w serwisie do tego celu stworzonym – u rejestratora. Jak zwykle bywa najłatwiej wpisać w wyszukiwarce słowa „rejestrator domen” lub coś w tym stylu i skierować się pod wskazany adres. W tym miejscu odsyłam do wskazówek…

Rejestracja w większości wypadków wygląda tak samo.  Tak jak w przypadku potwierdzenia dostępności domeny wpisujemy w znalezionym pasku naszą nazwę z wybraną końcówką i potwierdzamy wybór. Jeśli nasza domena jest rzeczywiście wolna rejestrator informuje nas o cenie jej nabycia. Gdy wszystko się zgadza i zatwierdzimy wybór, przenoszeni jesteśmy do formularza logowania do naszego konta by potwierdzić nasze dane. Jeśli takiego konta jeszcze nie utworzyliśmy robimy to teraz. Po zalogowaniu, po zatwierdzeniu chęci zakupu domena zostaje przypisana do naszego konta. Jeżeli od razu opłaciliśmy jej roczny abonament przez okres 365 dni możemy się cieszyć własnym adresem. Zdarza się tak, iż rejestrator pozwala zarezerwować daną domenę na okres 14 dni. Wtedy w ograniczonym zakresie możemy próbować swoich sił i zdecydować czy domena nam odpowiada czy też nie.

Rynek wtórny: kupujemy na giełdzie

Rynek wtórny – czyli domeny zarejestrowane, przeznaczone na sprzedaż. Trafiamy na nie najczęściej wchodząc pod dany adres lub przeglądając oferty giełd czy innych portali aukcyjnych. Dla przykładu w naszym kraju za największą i najwspanialszą giełdę domen uważa się (czyt. siebie) Aftermarket, co nie przeszkadza korzystać np. z giełdy Sedo, która swoją drogą, jest międzynarodowa. Domeny także znajdziemy choćby na Allegro. Jeśli domena jest na sprzedaż to zawsze znajdzie kanał dystrybucji. Trzeba szukać.

Jak wygląda zakup?
Giełda domen. W pierwszej kolejności trzeba mieć konto w danym serwisie. Następnie składamy swoją ofertę zakupu bądź akceptujemy ofertę sprzedającego. Przekazujemy środki i w zasadzie to wszystko. Serwis zadba by domena trafiła w „nasze ręce”.
Podobnie możemy nabyć domenę drogą bezpośrednią. Jeśli wraz ze sprzedającym uzgodnimy satysfakcjonującą cenę, w bezpieczny sposób finalizujemy transakcję.

Wskazówki:

  • jeśli trafimy na interesującą nas domenę i jest ona na sprzedaż poza serwisem, warto poprosić sprzedającego o sprzedaż właśnie poprzez serwis – jest to znacznie bezpieczniejsze,
  • wybraną domenę należy sprawdzić tak jak w przypadku domen z rynku wtórnego,
  • przed zakupem należy sprawdzić datę odnowienia domeny – by nie okazało się, iż wygaśnie krótko przed jej zakupem,
  • pamiętajmy by ustalać ceny końcowe zbycia domeny, transfer domeny niekiedy jest płatny,
  • dopiero w momencie przetransferowania domeny na nasze konto możemy uznać transakcję za zakończoną.

Opcja to nic innego jak wykupienie u dostawcy usługi (np. giełdy domen), która pozwoli nam przejąć domenę zaraz po jej uwolnieniu przez dotychczasowego właściciela. Opcję wykupuje się na dany okres. Niestety wykupienie opcji nie gwarantuje pozyskania domeny. Moim zdaniem liczy się tu na ślepy traf – przypadkowe nie przedłużenie ważności domeny (jeśli domena jest znakiem towarowym łatwo jest ją odzyskać) lub na lenistwo kupującego (wiemy, że domena jest w trakcie uwalniania i boimy się, że ktoś nam ją zgarnie sprzed nosa).

Przekazanie domeny.
Ostatnim krokiem przy zakupie domeny jest przekazanie przez sprzedającego  lub serwis kodu authinfo domeny. Pozwoli on nam przetransferować domenę na nasze konto. Uwaga: w procesie transferu uczestniczy także sprzedający.

Kategorie
Porady

Jak zweryfikować dostępność domeny?

Jak sprawdzić dostępność domeny...

Załóżmy, iż mamy w głowie pomysł na własną nazwę. Być może mamy ich kilka, a być może już się jakąś nazwą posługujemy. Jak sprawdzić czy jest szansa zaistnienia w internecie pod tą właśnie nazwą?

To proste.

Najłatwiej dostępność domeny można sprawdzić po prostu wchodząc pod dany adres. W pasku adresu, nie mylić z paskiem wyszukiwarki, wpisujemy:

  1. www.
  2. własna-nazwa. – tutaj wpisujemy nasz pomysł
  3. końcówka jaka nas interesuje.

Nasz wybór zatwierdzamy enterem.

Wskazówki na start
  1. Na polskim rynku najlepiej wybierać końcówki .pl, na niemieckim .de, gdy jednak chcemy zaistnieć międzynarodowo najlepiej wybrać .com.
  2. Zgodnie z założeniami zalecam by nie posługiwać się polskimi znakami.
  3. Sugeruję także by sprawdzać nasze pomysły na różnych końcówkach.
    Dlaczego? Jeżeli w internecie istnieje już działająca strona z naszą nazwą na końcówce .com to istnieje duże prawdopodobieństwo, iż będzie nam bardzo ciężko wypozycjonować naszą stronę wysoko w wynikach wyszukiwania (choć nie jest to regułą). To samo się tyczy końcówki .pl w naszym kraju – jeżeli interesuje nas końcówka .com, a końcówka .pl jest zajęta to u nas w kraju prym będzie wiodła końcówka .pl tym bardziej, iż już od jakiegoś czasu istnieje.

Teraz kierunki są dwa, a właściwie trzy.

Kategorie
Porady

Parking domen – fakty i mity.

Mitów kilka w temacie parkingu domen w serwisach zarobkowych

Na wstępie warto wyjaśnić co mam na myśli pisząc o parkingu domeny w celach zarobkowych.

Parking – wprost z języka angielskiego : zaparkowanie – jest to zakotwiczenie domeny w wybranym serwisie. Może być to dla przykładu hosting (tam stawiamy naszą stronę) lub, tak jak w omawianym przypadku, serwis zarobkowy (np. ParkingCrew czy Sedo). W skrócie wygląda to tak, iż w wybranym serwisie parkujemy nasz adres, następnie serwis automatycznie lub na podstawie naszych słów kluczowych, wybranego języka i kategorii, generuje odpowiednie linki, po czym umieszcza je na spreparowanej stronie, do której odnosić będzie nasz adres. Nasze zarobki będą zależne od ilości kliknięć oraz od jakości umieszczonych na stronie linków.  W praktyce serwis podaje wartości za 1000 różnych (to słowo jest bardzo ważne) kliknięć w dany link. Jakość danego linku zależy od tego gdzie link odnosi (wybrane kategorie niekiedy są bardziej cenione) oraz co potencjalny Klikający musi zrobić (czy wystarczy, że zajrzy na stronę, czy musi coś na niej kupić).  W tym miejscu należy zauważyć, iż zakotwiczona domena nie może być użyta do innych celów.

Fakty i mity

Niestety. Nawet gdy pośrednio ustawimy kategorię: bankowość, język: angielski, wiodące słowo kluczowe: pożyczki, nie oznaczać to będzie, iż system serwisu zamieści na naszej stronie dobrej jakości linki do „chwilówek”, dzięki którym kliknięcie przyniesie nam oczekiwaną wartość.

Niestety, strona generowana jest automatycznie. Lata mijają, a szablony stron nie idą w parze z postępem. Nie zachęcają do kliknięcia, wręcz odstraszają. Dzisiaj bardzo łatwo jest rozpoznać stronę z samymi linkami (dla wielu bezwartościową) po czym jak najszybciej z niej uciec. Pozycjonowanie stron również jest bardzo słabe. Wyszukiwarka google.com najczęściej pomija takie strony w wynikach. Szanse, że ktoś na stronę trafi uwarunkowane są jedynie umieszczaniem linku do niej w innym miejscu (link do strony z linkami).

Weźmy pod uwagę dwie różne sytuacje:

  1. Załóżmy, iż wybraliśmy najbardziej rozchwytywaną w danym czasie kategorię (nasza domena jest tematyczna) i linki są naprawdę opłacalne (krążą legendy, że za jedno kliknięcie banki płaciły po kilkanaście dolarów i więcej). Liczy się wyświetlenie. Teraz musimy namówić 1000 różnych osób by kliknęło ten link, a my zainkasujemy uwaga… 2 dolary (minus udziały serwisu parkującego). Jeżeli nawet otrzymamy dolara, to żeby móc wypłacić pieniądze z serwisu musimy powtórzyć całą czynność 50 razy. Serwisy najczęściej wypłacają nagromadzone środki od pewnego pułapu. Mało tego… Tzw. kurs 1000 kliknięć jest zmienny w czasie. Raz może być droższy, raz tańszy. Od razu można sobie odpowiedzieć na pytanie – jaki będzie w naszym przypadku.
  2. Załóżmy, iż trafiliśmy z wygenerowanym linkiem, kategoria niech będzie to: nieruchomości, płatność za aktywność Klikającego: zakup. Jaka jest szansa, zważywszy na powyższe fakty, iż na naszą stronę trafi potencjalny kupujący, kliknie w 1 z 20 linków (ten wybrany) i kupi nieruchomość w tym czasie? Jeśli nie kupi to za wyświetlenie nie dostaniemy ani centa.

Niestety, gdy wybierzemy jedną z 99 na 100 kategorii, która jest mało dochodowa w danym czasie, nie zarobimy praktycznie nic. Teoretycznie będą to 2 centy, które raz dwa, nie wiadomo gdzie się upłynnią.

Tak ale tylko w przypadku, że każda zarobi. Nie każda domena zarabia (Mit nr: 2). Więcej domen = większe koszty utrzymania.

O ile sam parking często gęsto jest darmowy o tyle wykupienie i odnawianie domen już nie. Należy pamiętać, iż w skali roku mamy koło 12$ kosztów utrzymania jednej domeny. By wyjść na zero musimy miesięcznie generować 1$ zysku. Jeżeli 1$ dostaniemy na czysto za 1000 kliknięć to daje nam koło 4000 wejść na stronę przy stosunku 1 kliknięcie na 4 wejścia. Jeśli chcemy mówić o zarobku kliknięć musi być (znacznie) więcej…

Podsumowując

Obecnie moim zdaniem nie opłaca się parkować.

Co zatem warto uczynić jeśli już posiadamy domeny?

Jeżeli nie chcemy tworzyć własnej marki (sklep, blog, usługi), dzięki której zarobimy na sprzedaży czy reklamach warto się zastanowić nad odsprzedażą domeny na serwisach aukcyjnych. Jeśli myślimy, iż w przyszłości domena będzie znacznie więcej warta, należy zastanowić się nad najtańszą jej formą „przechowania” do tego czasu. Można ją przetransferować do serwisu taki jak mój. Im więcej posiada się domen tym mniejsze są koszta ich utrzymania. Mnie obowiązuje cennik odnowień hurtowy, osoby z mniejszą ilością domen w portfolio płacą ceny detaliczne. Jeśli i to nas nie interesuje należy wziąć pod uwagę rezygnację z domeny – jej uwolnienie, gdyż po kilku latach można stwierdzić, iż utopiło się nie małe środki. Używania posiadanych domen do rozsyłania maili = spamu, nie polecam!

Kategorie
Porady

Do czego wykorzystujemy domeny?

Do czego wykorzystujemy domeny...

Chciałbym pokrótce zobrazować sfery, na jakie możemy podzielić wykorzystanie domen. Po krótkiej burzy mózgu postanowiłem wyróżnić trzy: do czego chcemy, do czego warto, a także do czego należy wykorzystać domenę. Jak wiemy stąd, domeny wykorzystywane są w różnych celach i z różnych powodów. Nie zawsze na zasadach fair play.

1. Zabezpieczenie własnych interesów

W poprzednim wpisie skupiłem się na wykupieniu domeny w celu zabezpieczenia własnej nazwy. Jest to podstawowy powód nabycia domeny. Nad wykupieniem domeny należy zastanawiać się jeszcze przed etapem wdrażania swoich pomysłów w życie. Jeżeli jesteśmy w sytuacji, gdy istniejemy na rynku od pewnego czasu i mamy własną domenę warto zastanowić się czy domena jest w obecnych czasach „wystarczająca”. Słowa te kieruję w większej mierze, do przedsiębiorców, którzy rejestrowali swoje domeny na końcówce .com.pl . Swego czasu była to bardzo popularna końcówka, ze względu na brak bezpośredniej. Wtedy też końcówka .com.pl bardziej była kojarzona z „internetem”. Ludzie gdy słyszeli w nazwie „kom” wiedzieli, że to poważna strona… Teraz możemy się z tego śmiać lecz wystarczy przewertować internet by sprawdzić ile firm posiada w dalszym ciągu adres swojej strony właśnie na końcówce .com.pl. W sieci bardzo duża ilość użytkowników zarabia tylko na rezerwowaniu i odsprzedawaniu nazwy. Jeszcze nie tak dawno bardzo popularnym zjawiskiem było zgłaszanie się do przedsiębiorców z ofertą sprzedaży nazwy na innych (pozostałych) końcówkach.

2. Nazwa bloga, własna strona, fora, etc.

Kto tu z obecnych posiada bloga w serwisie, do tego celu stworzonym (np. blogger – kiedyś blogspot.com) ręka do góry. A kto posiada stronę w serwisie hostingowym? Jak wygląda Twój obecny adres? Czy tak właśnie powinien wyglądać odnośnik? Łatwo go wpisać bezpośrednio w pasku adresu? Nie wydaje Ci się, iż warto skrócić ten adres? No właśnie. Serwisy blogowe, tak samo jak serwisy hostingowe, udostępniają nam możliwość stworzenia własnej nazwy na ich domenie. Jest to nic innego jak reklama tego serwisu widniejąca w naszym adresie. O to kolejny powód, dla którego warto zarejestrować swoją domenę. Warto kreować własną markę. Nie martw się – sprawa nie jest jakaś skomplikowana. Nowy, łatwiejszy adres można przekierować na obecny. Wpisując łatwiejszy przenoszeni jesteśmy na trudniejszy. W ustawieniach serwisu możemy ustawić własną domenę nie tracąc przy tym treści. Dodatkowym plusem będzie własny e-mail, kojarzony z blogiem czy stroną ale o tym trochę dalej.

3. Pozycjonowanie

Posiadając własną stronę chcielibyśmy by ludzie na nią trafiali również z wyszukiwarki. Po wpisaniu słów kluczowych lub choćby naszej nazwy w wyszukiwarce chcielibyśmy by ta wyświetliła w wynikach link do naszej strony. Znacznie łatwiej jest wypozycjonować (nazwijmy to: „ustawić wyżej w wynikach wyszukiwania”) stronę, która w nazwie nie ma serwisu. Dzieje się tak dlatego, że w serwisie nie jesteśmy jedyni, którzy dane słowa kluczowe przypisują do swojej nazwy. Nazwy również mogą być podobne. Być może takie tłumaczenie wydaje się banalne lecz ma uzasadnienie w faktach – w wyszukiwarce. Kolejny dowód na to, iż warto mieć swoją domenę.

4. Wizytówka, e-mail

Pytanie z matematyki – liczenie w pamięci. Ile razy zdarzyło nam się komuś przedstawiać? A ile razy zostawić do siebie namiar?

Wizytówka, CV.

Własna domena – nasze imię i nazwisko, inicjały, tekst, dzięki któremu łatwo wskazać naszą osobę, czyż nie jest to dobry pomysł na przedstawienie siebie? W procesach rekrutacji naprawdę warto postawić na swoją stronę, opisującą nas i nasze osiągnięcia.  Zamiast zostawiać sterty papieru podajmy swoją stronę.

Adres e-mail
Zostając w temacie rekrutacji. Czy komuś zdarzyło się podać maila praca@jankowalski.pl? Obecnie jest to chyba lepsze rozwiązanie od jankowalski2003b@gmail.com ? Domena jak wizytówka – może być naprawdę dobra. Kontakt ma zachęcać, a nie odstraszać. 

Jeśli posiadamy własną stronę lub bloga, to czy koniecznie chcemy podawać swój mail prywatny do kontaktu? Mail, którym posługujemy się w przypadku różnych loginów? Czy jest to profesjonalne, czy wygląda to dobrze? To już zostawiam ocenie Wam.

5. Przekierowanie
Jak już gdzieś wyżej napisałem – nasza domena może kierować na inną. Oto przykłady:
  • posiadamy domenę na końcówce .com.pl , rejestrujemy z końcówką .com lub .pl i przekierowujemy je na już posiadaną,
  • posiadamy psa, który wabi się Tosiek i jest owczarkiem; na naszą domenę Tosiek.com.pl możemy przekierować domenę OwczarekTosiek.pl,
  • posiadamy zespół osób, które posiadają indywidualne domeny; domeny te możemy przekierować na domenę zespołu, itd.
6. Zarabianie na parkingu

Nie. Nie chodzi tu o sprzedawanie tulipanów czy truskawek na parkingu (tam gdzie legalnie można zostawić pojazd). Wszyscy chcielibyśmy zarabiać przy najmniejszym nakładzie środków najlepiej nie wychodząc z domu. Dzięki naszej domenie chcemy zarabiać na parkingu. Ale czy warto? Więcej o parkingu piszę w następnym wpisie.

Kategorie
Porady

Własna domena. Dlaczego to takie ważne?

Własna domena. Dlaczego to takie ważne?

Domena, jak napisałem tutaj, jest unikalna. To znaczy, że jeśli Ty wykupisz domenę ze swoim imieniem i nazwiskiem, nie zrobi za Ciebie tego nikt inny. I na odwrót. Na stronie, która z założenia ma wskazywać Ciebie, Twój pomysł, nikt nie utworzy czegoś innego. Rozum to nie inaczej jak: nikt nie będzie się pod Ciebie podszywał! To samo dotyczy Twoich pomysłów.

Z życia wzięte.

Któryś z kolei raz zgłosiła się do mnie osoba bym ogarnął jej temat adresu. Jakież jest zdziwienie gdy mówię, że adres jest zajęty. Wtedy najczęściej słyszę „ale jak to!? przecież nazwa została stworzona przeze mnie (..) przecież to skrót (…) tam jest moje nazwisko (…) używam tej nazwy od prawie roku (…) nie ma opcji by takie dziwactwo wymyślił ktoś inny…” – no jednak jest.

Swoimi pomysłami najczęściej chwalimy się w sieci: na Facebooku, Instagramie czy Youtubie. Zapominamy, iż tam jedynie posiadamy konto czy kanał o danej nazwie. Nie rejestrujemy swojej nazwy! Nie rezerwujemy domeny. Jeśli nasz kanał zdobywa popularność, a nie jest znakiem towarowym, ktoś cwany może w łatwy sposób podebrać nam pomysł. Rejestruje nazwę na siebie, tworzy stronę internetową z podobnymi produktami (jeśli nie identycznymi, fikcyjnymi np. za pomocą udostępnianych publicznie przez nas zdjęć) i ustawia płatności na swoje konto – proste? Bardzo. Budzimy się po czasie, gdy nie wiedzieć czemu otrzymujemy negatywne opinie bądź zapytania gdzie jest towar.

Co wtedy?

W najlepszym przypadku ktoś jest „bardzo życzliwy” i nam tę stronę odsprzeda wraz z domeną. Kwota sprzedaży jest adekwatna do życzliwości tego kogoś i znacznie przekracza kwotę wykupienia i utrzymywania nowej domeny…

Możemy się również starać sądzić… Nie wiem co wychodzi taniej…

W świecie polityki, sportu czy (nie)kultury na porządku dziennym jest rejestrowanie domen z imieniem i nazwiskiem wschodzącej „gwiazdy”.

W mniej drastycznych przypadkach własny adres jest dobrą wizytówką. Dzięki niemu tworzymy przyjazne adresy e-mail. Łatwiej do nas trafić.

Kategorie
Porady

Co to jest domena?

O tym, czym jest domena ...

Wg ogólnodostępnej bazy wiedzy przeróżnej – Wolnej encyklopedii Wikipedii – domena internetowa to:

„ciąg nazw systemu Domain Name System (DNS) wykorzystywany w Internecie, składający się z wyrazów umieszczonych w pewnym poddrzewie struktury DNS tj. zakończonych stałym sufiksem (np. „.wikipedia.org”)”

[ źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Domena_internetowa ]

Jak widać nie wiele to wyjaśnia dlatego w tym miejscu opiszę definicję domeny najbardziej przyjaźnie jak się da.

Domena internetowa "na chłopski rozum"

Na początek proszę sobie wyobrazić, że chcemy dotrzeć do strony internetowej pewnej firmy „Kogucik”. Standardowymi adresami stosowanymi w internecie są adresy IP składające się przynajmniej z 12 cyfr rozdzielonych trzema kropkami (np. 231.128.150.100). O ile zapamiętanie jednego adresu być może nie przysporzy nam kłopotu, o tyle zapamiętanie np. 4 i więcej adresów już tak (podobnie mamy z numerami telefonów). W celu łatwiejszego zapamiętania i rozpoznawania wybranych adresów wprowadzono alternatywny system nazw. W uproszczeniu – poszczególne nazwy przypisane są do wybranych adresów IP (tzw. hostów). Pełne nazwy domen tak samo jak adresy IP muszą być niepowtarzalne w obrębie całego Internetu.

Domena czyli inaczej nasz adres internetowy to ciąg „dozwolonych znaków” takich, które wciskamy na klawiaturze przy pomocy jednego palca. Są to: cyfry, litery, także myślnik. Znaki te stosujemy w dowolnym zestawieniu i co ważne – bez użycia klawiszy funkcyjnych zmieniających dany znak w inny (wtedy używamy drugiego palca co jest przecież zabronione). Np. shift zmienia wielkość litery (te nie mają znaczenia), czy też zmienia cyfrę w znak (znaki te są zabronione),  alt zmienia dozwolone literki np. w polskie znaki. Polskie znaki w adresie internetowym zamieniane są na ciąg dozwolonych znaków, co docelowo jest trudniejsze do zapamiętania.  O ile DMNy.pl jest tożsame z dmny.pl o tyle łódka.pl to nie to samo co lodka.pl.

Domena internetowa podzielona jest na dwie główne części:

  1. Domenę główną – czyli naszą nazwę. Dla przykładu może to być nazwa firmy, nazwa bloga, cokolwiek.
  2. Domenę nadrzędną, stanowiącą „końcówkę” naszego adresu, którą także można podzielić na:
    • organizacyjne inaczej funkcjonalne, trzyliterowe, których nazwy zostały zaczerpnięte od trzech pierwszych liter angielskich słów, wskazujących daną organizację (np. : .com – commercial, .edu – education, .org – organization, itd.);
    • geograficzne inaczej krajowe, dwuliterowe, których nazwy zawsze symbolizują dany kraj (np. : .pl – Polska, .us – United States, itd.)

Co ciekawe istnieje również podział na domeny niższego (drugiego) poziomu np. .waw.pl, .edu.pl. Domeny te zazwyczaj reprezentują daną miejscowość bądź organizację z kraju, którego została użyta domena nadrzędna. W ten sposób dla naszej domeny głównej możemy potworzyć wiele domen podrzędnych.